Najdziwniejsza wojna na �wiecie. Ten kraj pokona�y... emu. Ptaki nie k�ania�y si� kulom

S�ynna husaria na pewno przyda�aby si� w tamtym okresie w Australii. Wojna o pier�cie� ze s�ynnej powie�ci J.R.R. Tolkiena to nic w por�wnaniu z tym, co wydarzy�o si� na terenie tego kontynentu prawie 100 lat temu. "Armia" z�o�ona z emu wygra�a z si�ami Australii i wywalczy�a sobie wolno��.

Choć brzmi to nieprawdopodobnie, to jednak prawie 100 lat temu, na terenie Australii doszło do prawdziwej "wojny" z emu. Co więcej, to ludzie przegrali bitwę. Może wydawać się, że to słaby scenariusz filmowy, jednak jest to najprawdziwsze wydarzenie historyczne.

Więcej podobnych artykułów można znaleźć na naszej stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Pożary w Australii. Strażacy opublikowali wstrząsające nagranie

To była prawdziwa wojna światów. Australijczycy postanowili wypowiedzieć wojnę emu

W 1932 roku na terenie Australii postanowiono przeprowadzić operację wojskową, która miała na celu pozbycie się emu. Ptaki były prawdziwym koszmarem dla rolników. Po pierwszej wojnie światowej rząd w Australii zachęcał do zwiększenia zbiorów pszenicy. Niestety nie dość, że władza nie miała zamiaru ostatecznie pomóc rolnikom, to problemem okazała się również rozrastająca się w zastraszającym tempie populacja emu. Z tego powodu właściciele ziem uprawnych zwrócili się po pomoc do ministerstwa obrony. Ci zgodzili się im pomóc i wysłali wojsko do rozprawienia się z ptakami

Ptaki drapieżne w Polsce mogą im czyścić buty. Jak emu wygrały wojnę?

Jak emu wygrały ostatecznie wojnę? Po kilku dniach "wojny" z ptakami, która nie przynosiła rezultatów, zauważono, że każda grupa, ma swojego "przywódcę". Czarne emu pełniły funkcję nadzorczą nad pozostałymi towarzyszami. Ostrzegali ich, kiedy nadchodziło niebezpieczeństwo. Próbowano różnych sposobów, jednak ptaki skutecznie uciekały. Co więcej, były znacznie szybsze niż ciężarówki.

Zwierzęta zagrożone wyginięciem, to na pewno nie emu. Ptaki zawzięcie o siebie walczyły

Po sześciu dniach od rozpoczęcia "wojny" z emu zauważono, że wykorzystano już 2500 pocisków. Stanowiło to aż 25% całego zapasu. Niestety liczba zabitych ptaków nie była adekwatna do tej liczby. Poległo zaledwie 50 ptaków. W drugiej fazie wojny zabijano zaledwie 14 emu dziennie. Ptaki skutecznie uciekały i w ten sposób wywalczyły sobie wolność. Wojsko odpuściło ostatecznie 10 grudnia wraz z odwołaniem dowódcy i więcej nie reagowało już na prośby rolników o zbrojne rozwiązanie problemów z emu.

Wi�cej o: