Steven Seagal pojawił się w miejscowości Ołewniki, w której Rosjanie założyli obóz dla ukraińskich jeńców. Ma tam nakręcić film propagandowy na zlecenie Kremla. Według ukraińskich mediów to część operacji tuszującej rosyjskie zbrodnie wojenne.
Steven Seagal od lat nie kryje sympatii wobec Kremla i Władimira Putina. Ma rosyjskie i serbskie obywatelstwo. W 2018 roku Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji powierzyło mu funkcję specjalnego przedstawiciela do spraw stosunków humanitarnych pomiędzy Rosją a Stanami Zjednoczonymi. Po napaści na Ukrainę stwierdził, że nie zamierza zrzekać się rosyjskiego obywatelstwa.
Steven Seagal wystąpił dziś znów w roli aktora rosyjskiej propagandy. Rosyjskie media pokazują nagrania z wizyty w Donbasie, gdzie ma kręcić dokument o rosyjskiej 'operacji specjalnej'.
Taki komunikat możemy przeczytać na Twitterze telewizji Biełsat. Aktor odwiedził "obóz filtracyjny" w Ołeniwce, w którym Rosjanie przetrzymują Ukraińców przeniesionych tam z okupowanych terenów.
W obozie w Ołeniwce zorganizowano m.in. spotkanie z ukraińskimi jeńcami, w tym członkami batalionu Azow. Rosja przekonuje, że w ramach przygotowań do filmu aktor prowadził również inspekcję dowodów na ukraińską prowokację. Chodzi m.in. o lipcowy atak na Ołeniwkę, w czasie którego zginęło ponad 50 jeńców przetrzymywanych w obozie.
Aktor sfotografował się również z przywódcą separatystów, Denisem Puszylinem. Lider Republiki Donieckiej opublikował zdjęcie w serwisie Telegram.
Seagal miał stwierdzić, że "świat nie zna prawdy o wojnie, a ja chcę to zmienić". W Ołeniwce ma spędzić kilka dni. Dziennikarze Business Ukraine wprost przyznali, że:
Były Hollywoodzki gwiazdor kina akcji Steven Seagal najwyraźniej jest aktywnie zaangażowany w tuszowanie zbrodni wojennych Kremla.