Marzyliście kiedyś o znalezieniu choćby grama złota? Jeśli tak, pozazdrościcie człowiekowi, który na początku miesiąca natrafił na samorodek tego szlachetnego kruszcu ważący ponad 90 kilogramów!
Ogromną bryłę złota znalazł w Australii, w kopalni Beta Hunt niedaleko miasteczka Kambalda, górnik Henry Dole. Samorodek był tak duży i ciężki, że aby wydobyć go z ziemi, trzeba było aż trzech silnych mężczyzn. A wspomnieć trzeba, że na tym wielkie odkrycie Henry'ego się nie skończyło.
Mężczyzna natrafił na kilka brył złota o łącznej wartości prawie 50 milionów złotych! Największa z nich, ta ważąca 90 kilogramów, warta jest około ośmiu milionów.
Swoim znaleziskiem Henry pobił dotychczasowy rekord świata. Do tej pory za największy wykopany z ziemi samorodek cennego kruszcu uznawana była blisko 80-kilogramowa bryła znaleziona w 1896 roku w Australii.
Henry Doyle pracuje w kopalni od szesnastu lat, ale przyznaje, że coś takiego widział pierwszy raz w życiu. W czasie wiercenia zobaczył złote opiłki. Wtedy właśnie zrozumiał, że w ziemi musi być coś cennego. Dopiero później dowiedział się, jak bardzo - podaje Daily Mail.
Złoto było dosłownie wszędzie
- mówił później o swoim odkryciu.
Chcesz pomóc przetrwać pszczołom? Weź udział w akcji Adoptuj Pszczołę. Możesz też wrzucić swoje zdjęcie na Instagramie, Facebooku czy Twitterze z hashtagiem #adoptujpszczole. Na pewno to zauważymy w naszej relacji na żywo na Gazeta.pl!
Tydzień na Gazeta.pl. Tych materiałów nie możesz przegapić! SPRAWDŹ
