Kup subskrypcję
Zaloguj się

Jeśli parkowałeś w tym miejscu, możesz mieć zaległy mandat

Nawet 16 tys. kierowców może spodziewać się pisma od straży miejskiej z nakazem opłacenia zaległego mandatu. Chodzi o tych kierowców, którzy w zeszłym roku przyjechali nad Jezioro Tarnobrzeskie, ale nie wnieśli opłaty za wjazd.

Jeśli parkowałeś w tym miejscu, możesz mieć zaległy mandat
Jeśli parkowałeś w tym miejscu, możesz mieć zaległy mandat | Foto: Anne Nygård / unsplash.com

Wszyscy, którzy w ubiegłym roku udali się autem na wypoczynek nad Jezioro Tarnobrzeskie, powinni przypomnieć sobie, czy uiścili odpowiednią opłatę. W innym przypadku mogą spodziewać się kontaktu ze strony straży miejskiej.

Zobacz także: Zapłaciłeś za parkowanie? Sprawdź, czy hakerzy nie podmienili numeru konta

Jak wyjaśnia Polsat News, w sezonie letnim wjazd na teren akwenu nad Jeziorem Tarnobrzeskim jest płatny. Stawka jest ujęta w regulaminie i wynosi 80 zł za wjazd od 1 maja do 30 września w godzinach od 8:00 do 18:00. W ubiegłym roku kierowcy mogli znacznie obniżyć tę płatność, pod warunkiem że zapłacili w momencie pojawienia się nad jeziorem. Mimo to regulaminową opłatę zignorowało bardzo wielu odwiedzających to miejsce. Straż miejska rozpoczęła już działania, dzięki którym ustalone zostaną dane prawie 16 tys. kierowców, którzy zignorowali regulamin i wjechali na teren de facto nielegalnie.

Jeśli parkowałeś w tym miejscu, możesz mieć zaległy mandat

"Z tego co wiem, to MOSiR rozpoczął już wysyłkę pism do CEPiK-u w celu ustalenia właścicieli pojazdów, które wjechały bez opłat. To się będzie toczyć systematycznie, mamy na to pięć lat" — wyjaśniał komendant Straży Miejskiej w Tarnobrzegu Robert Kędziora, którego słowa przytacza Polsat News. Strażnicy korzystają z danych z CEPiK, aby namierzyć zalegających z płatnością kierowców.

Zobacz także: Dostała 900 zł "mandatu" za parkowanie przed sklepem. Zawiniła brakiem biletu

Jak wyjaśniają strażnicy, próba ściągnięcia należności oczywiście nie dotyczy pojazdów uprzywilejowanych, ujętych w systemie jako pojazd zwolniony z opłaty, jak również przedsiębiorców, którzy prowadzą biznes nad jeziorem. Pozostali muszą spodziewać się pisma ze straży miejskiej. W nim natomiast znajdą nakaz uiszczenia należnych 120 zł, czyli zaległej opłaty za wjazd nad jezioro, koszty związane z ustaleniem w Centralnej Ewidencji Pojazdów oraz koszt upomnienia. Co warto zaznaczyć, straż miejska ma aż pięć lat na ściągnięcie należnych opłat oraz dodatkowych kosztów.