Kup subskrypcję
Zaloguj się

Chińscy żołnierze przy polskiej granicy. To dowód, że Moskwa słabnie

Chińscy żołnierze biorą udział w ćwiczeniach na Białorusi tuż przy granicy z Polską. Zdaniem ekspertki z Tajwanu, która zajmuje się polityką Pekinu, jest to jeden z kolejnych "niezbyt subtelnych sygnałów" wysyłanych przez Chiny Rosji i Unii Europejskiej.

Chińscy żołnierze ćwiczą przy granicy z Polską
Chińscy żołnierze ćwiczą przy granicy z Polską | Foto: ANURAKE SINGTO-ON / Shutterstock

Chińscy żołnierze rozpoczęli 8 lipca ćwiczenia "Atak orłów 2024", które prowadzą wspólnie z wojskami białoruskimi tuż przy granicy z Polską, m.in. w mieście Brześć. Scenariusz 11-dniowych ćwiczeń zakłada m.in. odpieranie ataków terrorystycznych oraz odbijanie zakładników.

"Niezbyt subtelne sygnały"

W ocenie Zsuzsy Anny Ferenczy, adiunktki tajwańskiego Narodowego Uniwersytetu Dong Hwa. Chiny w ten sposób wysyłają "niezbyt subtelne sygnały" zarówno Rosji, jak i UE.

Chiny umacniają swoją pozycję w regionie, który jest kluczowy dla ich wielkich ambicji, a wybór terminu, który zbiega się ze szczytem NATO, aby zamanifestować świeżo wzmocniony sojusz strategiczny Chiny-Białoruś i zaprezentować się jako kraj o znaczeniu regionalnym, najprawdopodobniej nie jest przypadkowy — powiedziała ekspertka.

Analityczka zauważyła przy tym, że udział w manewrach prowadzonych przy granicy UE wspólnie z siłami "kraju, który podważa bezpieczeństwo Europy" oznacza, że "Pekin nie będzie też w stanie dalej skutecznie przekonywać, że odgrywa konstruktywną rolę w stosunku do Rosji".

Ćwiczenia to dowód na słabnięcie Moskwy

Wspólnie ćwiczenia, w ocenie ekspertki, to także dowód, że rozwijając współpracę z Chinami Mińsk nie widzi zagrożenia dla swoich relacji z Moskwą ze względu na jej rosnącą zależność od Pekinu.

— W normalnych okolicznościach mogłoby negatywnie wpłynąć na stosunki białorusko-rosyjskie — wskazała.

— W sytuacji, gdy Rosja jest zależna od Chin, Moskwa nie jest w stanie zakwestionować chińskich warunków. Daje to dobry obraz tego, jak przyjaźń chińsko-rosyjska ewoluuje na korzyść Chin (...) Dla Mińska budowanie bliższych więzi z Chinami nie oznacza już, że musi ograniczyć współpracę z Rosją. Białoruś uważa, że może mieć jedno i drugie. Przystąpienie do SzOW może być tego dowodem. Mińsk sygnalizuje, że jest gotowy zaakceptować zarówno rosyjskie, jak i chińskie wsparcie, co wywrze dalszą presję na bezpieczeństwo w Europie — podsumowała Zsuzsa Anna Ferenczy.