Kup subskrypcję
Zaloguj się

Prąd z Polski zasili Ukrainę? Premier przedstawił plan

Pracujemy nad tym, aby móc spalać polski węgiel nie płacąc za emisję; a tak wytworzony przez polskie elektrownie prąd przesyłać istniejącym mostem energetycznym na Ukrainę, co przynajmniej w części może pomóc przetrwać zimę — powiedział w poniedziałek premier Donald Tusk.

Prezydent Ukrainy jest w poniedziałek z wizytą w Polsce.
Prezydent Ukrainy jest w poniedziałek z wizytą w Polsce. | Foto: Pawel Wodzynski/East News / East News

Tusk podczas wspólnego z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim briefingu powiedział, że trwają pracę nad tym, aby by móc bezpośrednio pomóc naszemu wschodniemu sąsiadowi biorąc pod uwagę, że wszystkie ukraińskie zakłady energetyczne są zagrożenie rosyjskimi atakami rakietowymi.

— Pracujemy w tej chwili nad tym, aby móc spalać polski węgiel, którego mamy w tej chwili sporo, tak, żeby nie płacić za jego spalanie, czyli za emisję, a prąd wytworzony przez polskie elektrownie z polskiego węgla za europejskie pieniądze przesłać istniejącym mostem energetycznym na Ukrainę — powiedział.

Premier zaznaczył, że nie rozwiąże to w pełni problemu, ale "przynajmniej w części może pomóc Ukrainie przetrwać ciężką zimę". Dodał, że będzie namawiał europejskich partnerów do "szukania kreatywnych pomysłów" by wspierać Ukrainę.

Polska chce wspierać ukraińską energetykę

Premier Donald Tusk i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotkali się w Warszawie, gdzie podpisali umowę w dziedzinie bezpieczeństwa. Rozwiązanie, nad którym pracuje polski rząd, ma obejmować możliwość spalania polskiego węgla przy ominięciu opłat za emisje CO2. Wspomniana opłata to wymóg UE. Chodzi o unijny system handlu uprawnieniami do emisji CO2. System ten wymaga, aby przedsiębiorstwa emitujące CO2 kupowały uprawnienia do emisji, co ma na celu redukcję emisji gazów cieplarnianych.

Ukraiński sektor energetyczny od początku rosyjskiej inwazji zmaga się z licznymi atakami skierowanymi bezpośrednio w infrastrukturę energetyczną. W porównaniu do zasobów sprzed inwazji obecnie Ukraina dysponuje jedynie jedną czwartą swojej dawnej mocy wytwórczej. "Brak dostatecznych dostaw energii oznacza, że w nadchodzącą zimę nasi sąsiedzi mogą być przez większość dnia pozbawieni nie tylko prądu, ale także ciepła i bieżącej wody" — oceniają eksperci think tanku Forum Energii.