Demokracja to wyłącznie mit. Na Wschodzie nigdy takowa nie istniała. W Afryce też nie. Na Zachodzie kazali nam w nią wierzyć przez dwa stulecia, ale w rzeczywistości zawsze rządzili bankierzy.

Dzisiejsze partie, co dobrze widać, zredukowane są do efektownych brandów i struktur organizacyjnych. Można je kupić, tak, jak kupuje się spółki akcyjne.

Ludzkość przez wieki rozwijała się w oparciu o wartości tradycyjne, które były obecne we wszystkich kulturach: rodzina, solidarność międzyludzka, obrona życia, praca.

Na Zachodzie, elity owe wartości zniszczyły, tworząc moralną próżnię, którą próbowały wyeksportować gdzie tylko się dało za pomocą kłamstw i pod pretekstem fałszywych sytuacji kryzysowych – aby docelowo zdominować świat złożony z idiotów.

Ale pustka nigdy nie pokona pełni. I faktycznie, owa demoniczna władza właśnie umiera. Tonie w długach i wycofuje się z pól bitewnych.

Nie wiadomo tylko, czy upadnie powoli, czy też znienacka. Przegrana wojna i gigantyczny krach finansowy wyeliminują ją na zawsze. Życie w takich chwilach na pewno nie będzie przyjemnością.

Imperium rzymskie skończyło się wraz z nieudolnym nastolatkiem zdanym na łaskę pretorianów. Zachód zaś dobiega kresu wraz z obłąkanym starcem manewrowanym przez podłą sektę, która nienawidzi świata i próbuje go zniszczyć, ponieważ nie jest już więcej w stanie kontrolować go.