INFOmix 53

…..WYSTARCZY JEDEN IMPULS HAMP

https://noweateny.com/International/details/584/ROSJA-MOE-UNICESTWI-USA-W-KILKA-SEKUND-NIE-MUSI-TOCZY-PRZESTARZAEJ-WOJNY-O-KTREJ-MARZY-ZORGANIZOWANE-YDOSTWO-WYSTARCZY-JEDEN-IMPULS-HAMP

"Mi piace"Piace a 1 persona

Crocus City Hall owner Aras Agalarov in Moscow. After he gave Trump $20 million in 2013, Putin awarded Agalarov with the 'Order of Honour.' pic.twitter.com/D5TxtTX9aU

— Igor Sushko (@igorsushko) March 24, 2024

Właściciel Crocus Aras Agalarov w Moskwie. Po tym, jak w 2013 roku przekazał Trumpowi 20 milionów dolarów, Putin przyznał Agalarowowi „Order Honoru”.

Firma Agalarowa, Crocus International, prowadzi dwie restauracje Nobu w Moskwie, jedną w samym sercu miasta, a drugą w błyszczącym megamall Crocus City, miejscu, w którym w 2013 roku odbywał się konkurs piękności Miss Universe prowadzony przez Donalda Trumpa . Poufne dokumenty rządowe ujawniają jednak, że przez pewien czas Crocus International płacił wysokie opłaty licencyjne Nobu za pośrednictwem niemożliwych do wyśledzenia spółek offshore, co zdaniem ekspertów stanowi sygnał ostrzegawczy wskazujący na możliwe pranie pieniędzy.

W wyniku porozumienia śledczy banku zagrozili całkowitym zaprzestaniem przyjmowania płatności. Część z nich dotarła za pośrednictwem łotewskiego banku, który został już zamknięty ze względu na udział w rosyjskim programie prania pieniędzy .

Od lewej: Aras Agalarov, Robert De Niro, japoński szef kuchni Nobu Matsuhisa i Emin Agalarov na otwarciu restauracji Nobu Crocus City, 9 listopada 2015 r.

Agalarow to mało prawdopodobny partner biznesowy imperium hotelarsko-gastronomicznego, którego współzałożycielem jest Robert De Niro , aktor, który dał się poznać jako zdeklarowany krytyk Trumpa. Z podium ceremonii wręczenia nagród National Board of Review 2018 De Niro potępił Trumpa jako „pieprzonego głupca”. Oświadczył , że nigdy nie wpuściłby prezydenta do żadnej restauracji Nobu. Z kolei Agalarow podobno kazał Trumpowi usiąść przy swoim stole podczas jego 58. urodzin.

https://www.buzzfeednews.com/article/johntemplon/nobu-suspicious-payments-agalarov-putin-trump

"Mi piace""Mi piace"

Były strateg Billa Clintona, James Carville, zasugerował, że Demokraci powinni zamordować prezydenta Donalda Trumpa, aby uniemożliwić mu wygranie listopadowych wyborów.

https://slaynews.com/news/clinton-operative-james-carville-suggests-biden-campaign-assassinate-trump-win-election/

Krwawe łaźnie, „mokra praca” i niezerowe prawdopodobieństwo, że Donald Trump zostanie zamordowany (przez drona?)

https://www.unz.com/jderbyshire/bloodbaths-wet-work-and-the-non-zero-chance-that-donald-trump-will-be-assassinated-by-a-drone/

===================================================

Od jakiegoś czasu jednak pojawiają się spekulacje, że reżim rzeczywiście może spróbować wyeliminować Trumpa w sycylijski sposób. Ten nurt wyszedł na jaw latem ubiegłego roku podczas wywiadu Trumpa z Tuckerem Carlsonem.

“Patrzę na trajektorię od 2015 r., kiedy na serio wszedłeś do polityki, a potem zwyciężyłeś. Zaczęło się od protestów przeciwko Tobie, masowych protestów, zorganizowanych protestów lewicy, a potem dwukrotnie doszło do impeachmentu…

A teraz akt oskarżenia. Mam na myśli, że kolejnym etapem jest przemoc. Martwisz się, że spróbują cię zabić? Dlaczego nie mieliby spróbować cię zabić? Szczerze mówiąc? “

Tucker podczas X Debate Night Wywiad z Donaldem Trumpem Transkrypcja , Rev.com, 24 sierpnia 2023 r.

"Mi piace""Mi piace"

Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą

Czy rozkazano wziąć przynajmniej część terrorystów żywcem. ?

” ci goście nie mają żadnego przeszkolenia, więc nie są islamskimi terrorystami “

” jacy planiści zatrudniają bandytów-amatorów do masowego morderstwa i dlaczego? “

Shamsiddin Fariduni, aresztowany podejrzany o terroryzm

To zdjęcie, przedstawiające Shamsiddina Fariduniego, jednego z podejrzanych o terroryzm, który odwiedzał Crocus w tym samym dniu, w którym ambasada USA w Moskwie ostrzegła obywateli amerykańskich, aby trzymali się z daleka od miejsc takich jak Crocus ze względu na nieuchronny atak terrorystyczny, jest kolejnym poszlaką co sugeruje, że Amerykanie wiedzieli więcej o planach terrorystów, niż dzielili się z rosyjskimi si��ami bezpieczeństwa. Co i kiedy ambasada USA w Moskwie wiedziała o zbliżającym się ataku?

poniżej opis – dot drastycznego filmu zamieszczonego w linku

Jeden z rosyjskich ochroniarzy postanawia odciąć część ucha podejrzanemu – najprawdopodobniej jest to Rachabulizoda Saidakrami Muradali – a następnie próbuje zmusić Tadżyka do zjedzenia go.

” porno wojenne powinno skłonić tych, którzy myślą o byciu terrorystami dla Ukrainy, do ponownego rozważenia tego, co się z nimi stanie…”

https://sonar21.com/russia-goes-medieval-on-alleged-takij-terrorists-with-more-circumstantial-evidence-pointing-to-ukraine-and-western-culpability/

“Zachodnie media robią wszystko, co w ich mocy, aby forsować wersję, że był to atak ISIS i odrzucać możliwość, że mogła to być Ukraina. Jednak początkowe przesłuchanie podejrzanych ujawniło mężczyzn o ograniczonej inteligencji – tj. niezbyt bystrych – którzy opowiedzieli bzdury, że zostali zrekrutowani za pośrednictwem kanału telegramowego przez anonimowe źródło, które zaoferowało im zapłatę książęcej sumy 5000 dolarów. Nie ma też dobrego wyjaśnienia, dlaczego banda Tadżyków ścigała go w kierunku granicy z Ukrainą. Świadczy to przynajmniej o wierze, że znaleźliby bezpieczne schronienie, gdyby udało im się przedostać przez granicę. Z pewnością nie zachowywali się jak zagorzali wojownicy dżihadu, chcący poświęcić się i udać się do Raju, aby zdobyć nagrodę w postaci 72 dziewic.

Uważam, że twierdzenie o terroryzmie islamskim jest błędnym tropem i ma na celu odwrócenie uwagi od innych wskaźników,…..

Jedno wiem na pewno, że ten atak wzmocni wolę Prezydenta Putina, rosyjskiego sztabu generalnego i rosyjskiego wywiadu, aby położyć kres ingerencji NATO na Ukrainie oraz zdolność pełnomocników NATO do atakowania Rosji ludzie. Ktokolwiek to zatwierdził, źle się skalkulował i zapłaci straszliwą, ale zasłużoną cenę. “

https://sonar21.com/moscow-terror-attack-rogue-ukrainian-op-or-western-backed/

"Mi piace""Mi piace"

” …tyrania rośnie wraz z upadkiem wolności “

i nie dotyczy przecież tylko Amerykanów

„Nigdy nasza przyszłość nie była bardziej nieprzewidywalna, nigdy nie byliśmy tak bardzo zależni od sił politycznych, którym nie można ufać, że będą przestrzegać zasad zdrowego rozsądku i własnego interesu – sił, które według standardów innych stuleci wyglądają na czyste szaleństwo. ”-Hannah Arendt,  Korzenie totalitaryzmu

Dzień po dniu tyrania rośnie wraz z upadkiem wolności.

Wojsko amerykańskie jest wykorzystywane do  patrolowania stacji metra  i  pilnowania granicy amerykańsko-meksykańskiej , rzekomo w imię bezpieczeństwa narodowego.

Sektor finansowy jest wykorzystywany do  szeroko zakrojonego nadzoru prywatnych danych finansowych Amerykanów , podczas gdy sektor rozrywkowy jest wykorzystywany do  informowania o entuzjastach gier wideo  skłonnych do brutalnych, potencjalnie ekstremistycznych treści, a wszystko to w rzekomej próbie wykrycia osób subskrybujących na nastroje antyrządowe

Obiekty publiczne i prywatne są wyposażane w zaawansowane technologie nadzoru, w tym oprogramowanie biometryczne i rozpoznawanie twarzy, aby  śledzić Amerykanów, gdziekolwiek się udają i cokolwiek robią . Satelity kosmiczne wyposażone w  potężne kamery monitorujące umieszczone nad głową  sprawią, że prywatność stanie się nieważna.

To jest stan naszego narodu, o którym nikt nie mówi – ani politycy, ani sądy, ani Kongres: przejmowanie władzy przez rząd staje się coraz śmielsze, podczas gdy prawa obywateli są nadal deptane.

Hitler kryje się w cieniu, podczas gdy obywatele – jedyni na tyle potężni, aby powstrzymać autorytarną falę grożącą oblężeniem naszej konstytucyjnej republiki – łatwo ulegają rozproszeniu i dogodnemu odwróceniu uwagi przez teatry polityczne i cykle informacyjne, które zmieniają się co kilka dni.

Ta żałosna prawda pozostała niezmienna niezależnie od tego, która partia kontrolowała Kongres czy Biały Dom.

To niebezpieczne czasy.

Jednak choć kandydaci na prezydenta obszernie mówią o zagrożeniach, jakie stwarza partia opozycyjna, rząd USA w dalszym ciągu stanowi najpoważniejsze zagrożenie dla naszych wolności i stylu życia.

Policyjne strzelaniny do nieuzbrojonych osób, inwazyjna inwigilacja, przydrożne pobieranie krwi, przeszukania przydrożnych pasów, nieudane naloty zespołów SWAT, kosztowne wojny kompleksu wojskowo-przemysłowego, wydatki na beczkę wieprzową, przepisy sprzed przestępstwa, konfiskata mienia cywilnego, centra fuzji, militaryzacja, broń drony, inteligentna policja prowadzona przez roboty AI, sądy maszerujące krok w krok z państwem policyjnym, szkoły pełniące funkcję ośrodków indoktrynacji, biurokraci utrzymujący przy władzy Głębokie Państwo: to tylko kilka przykładów sposobów, w jakie państwo policyjne trwa napiąć mięśnie w pokazie siły, którego celem jest zastraszenie każdego, kto wciąż trzyma się przestarzałego poglądu, że rząd odpowiada przed „my, narodem”.

Rozważcie sami stan naszego narodu:

Amerykanie mają niewielką ochronę przed nadużyciami policji.  Policja i inni agenci rządowi są ogólnie uprawnieni do sondowania, szturchania, szczypania, paralizatora, przeszukiwania, chwytania, rozbierania i ogólnie znęcania się nad każdą osobą, jaką uznają za stosowną, w niemal każdych okolicznościach, a wszystko to za ogólnym błogosławieństwem sądów. Nierzadko słyszy się już o incydentach, w których policja najpierw strzela do nieuzbrojonych osób, a później zadaje pytania. Coraz powszechniejsza jest jednak wiadomość, że funkcjonariuszom biorącym udział w tych zdarzeniach wystarczy jedynie klepnięcie po rękach.

Amerykanie to niewiele więcej niż tylko portfele, z których można finansować państwo policyjne. Jeśli istnieje jakakolwiek absolutna maksyma, według której zdaje się działać rząd federalny, jest nią ta, że ​​amerykański podatnik zawsze zostaje oszukany. To prawda, niezależnie od tego, czy mówimy o podatnikach zmuszanych do finansowania drogiej broni, która zostanie użyta przeciwko nam, o niekończących się wojnach, które niewiele robią dla naszego bezpieczeństwa i wolności, czy o rozdętych agencjach rządowych z ich tajnymi budżetami, tajnymi programami, i tajną działalność.

Amerykanie nie są już niewinni, dopóki nie udowodni im się winy.  Kiedyś działaliśmy przy założeniu, że jesteś niewinny, dopóki nie udowodnisz mu winy. W dużej mierze ze względu na szybki postęp technologiczny i wzmożoną kulturę inwigilacji ciężar dowodu został przesunięty w taki sposób, że prawo do bycia uważanym za niewinnego do czasu udowodnienia mu winy zostało przywłaszczone przez nową normę, zgodnie z którą wszyscy obywatele są podejrzani. Rzeczywiście, rząd – w zmowie z państwem korporacyjnym – stworzył najbardziej podejrzane społeczeństwo. W takim środowisku wszyscy jesteśmy potencjalnie winni takiego czy innego złego postępowania.

Amerykanie nie mają już prawa do samoobrony. Chociaż sądy w dalszym ciągu nie są zgodne co do dokładnego charakteru praw chronionych przez Drugą Poprawkę, sam rząd przedstawił swoje stanowisko niezwykle jasno. Jeśli chodzi w szczególności o prawa do posiadania broni i ogólnie o prawa obywateli, rząd USA przyjął podejście „rób to, co mówię, a nie to, co robię”. Nigdzie te podwójne standardy nie są bardziej widoczne niż w próbach rządu uzbroić się po zęby, cały czas postrzegając jako podejrzanego każdego, kto ośmiela się legalnie posiadać broń, nie mówiąc już o użyciu jej w samoobronie. Rzeczywiście, choć technicznie posiadanie broni palnej w Ameryce nadal jest legalne, posiadanie jej może teraz skutkować zatrzymaniem, przeszukaniem, aresztowaniem, poddaniem wszelkiego rodzaju inwigilacji i traktowaniem jako podejrzanego, który nigdy nie popełnił przestępstwa, postrzeleniem, i zabity.

Amerykanie nie mają już prawa do własności prywatnej. Jeśli agenci rządowi mogą wtargnąć do Twojego domu, wyważyć drzwi, zabić psa, uszkodzić meble i terroryzować Twoją rodzinę, Twoja własność nie jest już prywatna i bezpieczna – należy do rządu. Podobnie, jeśli urzędnicy państwowi mogą ukarać Cię grzywną i aresztować za uprawę warzyw na podwórku przed domem, modlitwę z przyjaciółmi w salonie, instalowanie paneli słonecznych na dachu i hodowlę kurczaków na podwórku, nie jesteś już właścicielem swojej nieruchomości .

Amerykanie nie mają już wpływu na to, na co narażone są ich dzieci w szkole.  To niewiarygodne, że rząd w dalszym ciągu upiera się, że rodzice, wysyłając swoje dzieci do szkoły publicznej, zasadniczo tracą swoje prawa. To rosnące napięcie w związku z tym, czy młodzi ludzie, zwłaszcza uczący się w szkołach publicznych, zasadniczo znajdują się pod opieką państwa, w związku z tym, co urzędnicy rządowi uznają za stosowne, wbrew konstytucyjnym prawom dzieci i ich rodziców, leży u podstaw niemal każdą debatę na temat programów edukacyjnych, dyscypliny szkolnej i zakresu, w jakim rodzice mają wpływ na dobro swoich dzieci w szkole i poza nią.

Amerykanie są bezsilni w obliczu zmilitaryzowanych sił policyjnych.  W miarę jak lokalne agencje policyjne nabywają broń, szkolenia i sprzęt klasy wojskowej lepiej dostosowanych do potrzeb pola bitwy, Amerykanie odkrywają, że ich niegdyś pokojowe społeczności przekształcają się w placówki wojskowe patrolowane przez stałą armię wojskową.

Amerykanie nie mają już prawa do nietykalności cielesnej.  Debata na temat integralności cielesnej obejmuje szerokie terytorium, od aborcji i eutanazji po przymusowe pobieranie krwi, nadzór biometryczny i podstawową opiekę zdrowotną. Przymusowe szczepienia, przymusowe przeszukiwanie jamy ustnej, przymusowa kolonoskopia, przymusowe pobieranie krwi, przymusowe badania na obecność alkoholu w wydychanym powietrzu, przymusowe ekstrakcje DNA, wymuszone prześwietlanie oczu, przymusowe umieszczanie w biometrycznych bazach danych: to tylko kilka sposobów, w jakie Amerykanom stale przypomina się, że mamy brak kontroli nad tym, co dzieje się z naszym ciałem podczas spotkania z urzędnikami państwowymi.

Amerykanie nie mają już prawa oczekiwać prywatności.  Pomimo oszałamiającej liczby rewelacji na temat szpiegowania przez rząd rozmów telefonicznych Amerykanów, postów na Facebooku, tweetów na Twitterze, wyszukiwań w Google, e-maili, zakupów w księgarniach i artykułach spożywczych, wyciągów bankowych, rejestrów opłat za dojazdy do pracy itp., Kongres, prezydent i sądy zrobiły to niewiele lub nic, aby przeciwdziałać tym nadużyciom. Zamiast tego wydają się zdeterminowani, aby przyzwyczaić nas do życia w tym elektronicznym obozie koncentracyjnym.

Amerykanie nie mają już reprezentatywnego rządu.  Wyszliśmy z ery rządów przedstawicielskich i weszliśmy w erę autorytaryzmu, gdzie wszyscy obywatele są podejrzani, bezpieczeństwo przewyższa wolność, a tak zwani wybrani urzędnicy reprezentują interesy korporacyjnej elity władzy. Ta wywrócona do góry nogami parodia prawa i rządu stała się w Ameryce nową normalnością.

Amerykanie nie mogą już polegać na sądach, jeśli chodzi o wymierzanie sprawiedliwości.  Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych miał być instytucją powołaną do interweniowania i ochrony obywateli przed rządem i jego agentami, gdy przekraczają oni swoje granice. Jednak poprzez szacunek dla władzy policyjnej, przedkładanie bezpieczeństwa nad wolność i patroszenie naszych najbardziej podstawowych praw w imię porządku i celowości, sędziowie Sądu Najwyższego stali się architektami amerykańskiego państwa policyjnego, w którym obecnie żyjemy, podczas gdy sądy niższej instancji wyznaczyły sobie sądy porządkowe, zajmujące się przede wszystkim realizacją programu rządu, niezależnie od tego, jak niesprawiedliwe lub nielegalne.

Nie poruszyłem nawet kwestii państwa korporacyjnego, kompleksu wojskowo-przemysłowego, nalotów zespołów SWAT, inwazyjnej technologii inwigilacji, polityki zerowej tolerancji w szkołach, nadmiernej kryminalizacji czy sprywatyzowanych więzień, żeby wymienić tylko kilka, ale dotknąłem tego, co powinno wystarczyć, aby pokazać, że krajobraz naszych swobód zmienił się już dramatycznie w stosunku do tego, jaki był kiedyś i bez wątpienia będzie się dalej pogarszać, chyba że Amerykanie znajdą sposób na odzyskanie kontroli nad swoim rządem i odzyskanie swobód.

To ciągłe posuwanie się w stronę tyranii, wymierzane przez zmilitaryzowaną policję lokalną i federalną oraz legalistycznych biurokratów, było kontynuowane przez każdego kolejnego prezydenta przez ostatnie siedemdziesiąt lat, niezależnie od jego przynależności politycznej.

Im więcej rzeczy się zmienia, tym bardziej pozostają takie same.

Kroczymy teraz niebezpieczną ścieżką.

Pozwoliwszy, aby rząd rozszerzył się i przekroczył nasz zasięg, znaleźliśmy się na przegranej pozycji w przeciąganiu liny o kontrolę nad naszym krajem i naszym życiem. I tak długo, jak im na to pozwolimy, urzędnicy rządowi będą nadal deptać nasze prawa, zawsze usprawiedliwiając swoje działania troską o dobro obywateli.

Jednak rząd może posunąć się tylko na tyle, na ile pozwala „my, ludzie”. W tym tkwi problem.

Marynata, w której się znaleźliśmy, mówi wiele o naturze bestii rządowej, którą zostaliśmy obarczeni oraz o tym, jak postrzega ona prawa i suwerenność „my, narodu”.

Teraz nie słyszy się już wiele o suwerenności. Suwerenność to zakurzone, przestarzałe określenie, które nawiązuje do epoki, kiedy królowie i cesarze sprawowali władzę absolutną nad ludnością, która nie miała żadnych praw. Amerykanie wywrócili do góry nogami ideę suwerenności, ogłaszając niepodległość od Wielkiej Brytanii i odrzucając absolutną władzę króla Jerzego III. Czyniąc to, Amerykanie rościli sobie prawo do samorządu i ugruntowali swoją pozycję najwyższego autorytetu i władzy.

Innymi słowy, w Ameryce to „my, ludzie” – suwerenni obywatele – decydujemy.

Zatem kiedy rząd działa, powinien to robić na nasz wniosek i w naszym imieniu, ponieważ to my jesteśmy rządzącymi.

Jednak nie do końca tak to wyglądało, prawda?

W ciągu ponad 200 lat, odkąd odważnie rozpoczęliśmy ten eksperyment w zakresie samorządności, stale traciliśmy pozycję w wyniku bezczelnych prób przejęcia władzy przez rząd, narzuconych nam w tak zwanym imieniu bezpieczeństwa narodowego.

Oddaliśmy kontrolę nad najbardziej intymnymi aspektami naszego życia urzędnikom państwowym, którzy choć mogą sprawować władzę, nie są ani mądrzejsi, mądrzejsi, lepiej zorientowani w naszych potrzebach, z większą wiedzą na temat naszych problemów ani bardziej świadomi tego, co nas czeka. naprawdę w naszym najlepszym interesie.

Rząd strącił nas z prawowitego tronu. Uzurpowało sobie naszą należną nam władzę. Dokonał ostatecznego zamachu stanu. Jej agenci już nawet nie udają, że odpowiadają przed „my, ludźmi”.

Co najgorsze, „my, ludzie” staliśmy się znieczuleni na to ciągłe podważanie naszych wolności.

Jak pogodzić wizję Założycieli rządu jako podmiotu, którego jedynym celem jest służenie obywatelom, z twierdzeniem państwa policyjnego, że rząd jest władzą najwyższą, że jego władza przewyższa władzę samego narodu i że może sprawować władzę? tę władzę w jakikolwiek sposób, jaki uzna za stosowny (w tym agenci rządowi włamujący się do drzwi, masowe aresztowania, czystki etniczne, profilowanie rasowe, przetrzymywania na czas nieokreślony bez należytego procesu i obozy internowania)?

Nie da się ich pogodzić. Są biegunowymi przeciwieństwami.

Szybko zbliżamy się do momentu rozliczenia, w którym będziemy zmuszeni wybrać między wizją tego, czym miała być Ameryka (model samorządności, w którym władza jest przekazywana ludziom), a rzeczywistością tego, czym się stała ( państwo policyjne, w którym władzę sprawuje rząd).

Powtarzamy błędy historii, a mianowicie pozwalamy, aby panowało nad nami państwo totalitarne.

Była więźniarka obozu koncentracyjnego Hannah Arendt ostrzegała przed tym, pisząc:

„Bez względu na specyficznie narodową tradycję lub szczególne duchowe źródło swojej ideologii, rząd totalitarny zawsze przekształcał klasy w masy, wypierając system partyjny nie przez dyktatury jednopartyjne, ale przez ruch masowy, przesuwając centrum władzy z armii na policję i ustanowił politykę zagraniczną otwarcie skierowaną w stronę dominacji nad światem”.

Więc dokąd nas to prowadzi?

Aldous Huxley przewidział, że w końcu rząd znajdzie sposób, aby „sprawić, by ludzie pokochali swoją niewolę i stworzyć, że tak powiem, dyktaturę bez łez, tworząc coś w rodzaju bezbolesnego obozu koncentracyjnego dla całych społeczeństw, w którym ludzie rzeczywiście będą pozbawieni swobód” z dala od nich, ale raczej będą się tym cieszyć, ponieważ propaganda lub pranie mózgu lub pranie mózgu wzmocnione metodami farmakologicznymi odwróci ich uwagę od wszelkiej chęci buntu. I to wydaje się być ostateczną rewolucją.”

Odpowiedź? Nie  poddawaj się praniu mózgu, jak wyjaśniam w mojej książce  Battlefield America: The War on the American People  oraz w jej fikcyjnym odpowiedniku  The Erik Blair Diaries :

Przestań pozwalać sobie na rozpraszanie i odwracanie uwagi.

Poznaj swoje prawa.

Stań w obronie podstawowych zasad.

Spraw, aby Twój głos i Twój głos liczyły się dla czegoś więcej niż tylko politycznej postawy.

Nigdy nie przestawajcie głośno protestować przeciwko erozji waszych wolności na poziomie lokalnym i krajowym.

A przede wszystkim zrób to dzisiaj.

https://www.shtfplan.com/headline-news/the-state-of-our-nation-no-ones-talking-about-tyranny-is-rising-as-freedom-falls

"Mi piace"Piace a 1 persona