25 lat temu na PC zadebiutowała znakomita gra a la Myst. Wkrótce Amerzone doczeka się kompleksowego remake'u
Powstaje remake Amerzone: The Explorer's Legacy, czyli pięknej przygodówki ojca serii Syberia. Poza nową oprawą graficzną autorzy obiecują także mocno ulepszone zagadki.
![](https://cdn.statically.io/img/www.gry-online.pl/i/h/17/447597156.jpg)
Mamy dobre wieści dla fanów przygodówek. Firma Microids zapowiedziała właśnie remake Amerzone – The Explorer's Legacy, czyli pięknej produkcji z 1999 roku, która była równocześnie pierwszą grą zaprojektowaną przez nieżyjącego już belgijskiego artystę komiksowego Benoita Sokala.
- Remake nosi taki sam tytuł jak pierwowzór, czyli Amerzone – The Explorer’s Legacy.
- Gra powstaje z myślą o pecetach oraz konsolach Xbox Series X, Xbox Series S i PlayStation 5.
- Wydanie PC sprzedawane będzie w serwisach Steam, GOG.com oraz Epic Games Store.
- Premiera ma odbyć się w tym roku.
- Obecnie nie ma w planach opracowania polskiej wersji językowej.
Nowe Amerzone nie będzie prostym remake’em. Poza nową, trójwymiarową oprawą graficzną, która zastąpi znane z pierwowzoru prerenderowane lokacje, autorzy obiecują również ulepszone zagadki, a także całkiem świeże łamigłówki.
Zapowiedź remake’a cieszy. Amerzone było fascynującą przygodówką z zachwycającą warstwą arystyczną, i do dzisiaj pozostaje jedną z najciekawszych produkcji zainspirowanych serią Myst. Tytuł okazał się sporym sukces kasowym, sprzedając się w ponad 1,5 mln egzemplarzy. Potem produkcja została jednak kompletnie przyćmiona przez następne dzieła Benoita Sokala w postaci dwóch odsłon cyklu Syberia (który notabene osadzony jest w tym samym świecie, co Amerzone)
Pierwowzór mocno zestarzał się wizualnie, więc odświeżenie grafiki i przeniesienie gry w 3D powinno jej wyjść na dobre. Ponadto remake stanowić będzie okazję do poprawienia zagadek, które w pierwowzorze były trochę zbyt proste.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!