Norris najszybszy na mokrej nawierzchni w pierwszym treningu

Embed from Getty Images
Ostatnie kilka Grand Prix odbywało się na nietypowych torach. Trudno więc było na nich oceniać realną formę Red Bulla. Montreal również potrafi sprawić niespodzianki, jednak powinien nam dać lepszą odpowiedź na pytanie, czy mistrzowie świata stracili przewagę z początku sezonu.

Pierwszy trening na pewno tych odpowiedzi nie dostarczy, gdyż tuż przed jego startem nad torem przeszła nawałnica z ulewą. Sesja zaczęła się więc przy mokrej nawierzchni. Z powodu wielu kałuż na torze pracowali porządkowi, przez co zamknięto wyjazd z pitlane, ale nie zatrzymano czasu treningu.

Pierwszym kierowcą na torze był George Russell, ale wyjechał dopiero po 25 minut oczekiwania na poprawę warunków. Za nim wyjechali kolejni, a w użyciu były zarówno opony w pełni deszczowe, jak i przejściowe. Czasy oczywiście nie miały większego znaczenia.

Pierwszą ofiarą mokrych warunków był Zhou, który nie opanował samochodu i uderzył w bandy. Kraksa nie była zbyt duża, uszkodzenia były dość małe ale nie pozwalały na dalszą jazdę. Tor tymczasem szybko przesychał i kwestią czasu było pojawienie się gładkiego ogumienia.

Pierwszym odważnym okazał się Charles Leclerc na sześć minut przed końcem sesji. W ślad za nim poszli inni kierowcy. Nawierzchnia jednak dalej była zdradliwa i poprawa czasu wcale nie była oczywista. Dopiero po fladze w szachownicę zaczęły padać rekordy. Ostatecznie najszybszy okazał się Lando Norris z czasem 1:24,435. Kierowca McLarena uplasował się przed dwójką Ferrari. Wielu kierowców na mierzonych kółkach zwiedzało pobocza toru, gdyż przyczepność była niezwykle niska.

Wszystko to sprawia, że niezwykle kluczowy będzie drugi trening. Kierowcy pewnie mają nadzieję na suche warunki, jednak czy aura okaże się łaskawa? Dowiemy się za kilka godzin.

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 32°C
Temperatura powietrza: 19°C
Prędkość wiatru: 3,2 km/h
Wilgotność powietrza: 71%
Mokro