Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość opinie 8 lipca 2024, 11:00

Gdzie jest Forza Horizon 6? Wyczekiwałem zapowiedzi tej gry w czerwcu... i mimo wszystko cieszę się, że jej zabrakło

Tej jesieni od premiery Forzy Horizon 5 miną trzy lata, więc już czas najwyższy na wydanie sequela. Forzy Horizon 6 nie zapowiedziano jednak na Xbox Games Showcase, co oznacza, że musimy czekać kolejny rok. I wiecie co? Właściwie dobrze się stało.

To było pytanie, które tłukło mi się po głowie przez długi czas przed Xbox Games Showcase. Zapowiedzą Forzę Horizon 6 czy jej nie zapowiedzą? Sam nie wiedziałem, na który scenariusz bardziej liczę. Teraz jest już jasne, że nowa odsłona przebojowej serii samochodówek studia Playground Games nie ukaże się w tym roku, a jej cykl wydawniczy został jeszcze bardziej wydłużony (pierwsze trzy części debiutowały w dwuletnich odstępach, tak samo jak każda Forza Motorsport przed „ósemką”). Czuję w związku z tym i żal... i ulgę.

Meksykańska monotonia z ograniczeniami

Forza Horizon 5 jest z nami już ponad dwa i pół roku – od listopada 2021 – i bez przerwy się rozwija. Tydzień w tydzień otrzymujemy sezonowe wyzwania i podpięte do nich nowe samochody do odblokowania (za darmo), więc gra cały czas przyciąga tysiące osób. Właściwie można zrozumieć, że Microsoft nie zażyczył sobie kolejnej odsłony tego cyklu na ten rok, skoro „piątka” nadal radzi sobie tak stabilnie. Nawet FH4 z 2018 wciąż generuje wielokrotnie większy ruch niż świeża Forza Motorsport.

Na mapie Meksyku nie brakuje miejsc ładnych, ale po przeszło 800 godzinach grania widziałem je wszystkie już zbyt wiele razy.Forza Horizon 5, Playground Games, 2021.

Tym niemniej wabik w postaci świeżych samochodów siłą rzeczy działa coraz słabiej, bo Forza Horizon 5 ma poważny problem – zwie się on Meksyk. Otwarty świat w FH5 jest zwyczajnie za mały i zbyt statyczny, żeby budować na nim grę-usługę funkcjonującą przez długie lata. Brakuje mu też klimatu na miarę Wielkiej Brytanii z „czwórki” czy Australii z „trójki”. Przed premierą Playground Games szumnie zapowiadało, że mapa będzie ewoluowała, ale obietnicę tę spełnia w minimalnym tylko stopniu.

Szybko stało się jasne, że deweloper nie chce lub – co równie prawdopodobne – przez ograniczenia technologiczne nie jest w stanie poszerzać mapy o nowe lokacje. Jedyne, co miał dotąd do zaoferowania, to tymczasowe dekoracje i przemiany stadionu, a w ostateczności pusty plac do budowania tras graczy, który dodano jako wczytywaną osobno lokację.

Wyścigi terenowe to jedna z najbardziej uciążliwych aktywności w tej serii. Przesiadka na nowy silnik to dobry moment, by okazać im trochę miłości.Forza Horizon 5, Playground Games, 2021.

Właśnie, trasy graczy... Laboratorium zawodów vel EventLab to powód prawie równie ważny jak „kroplówka z samochodami”, dla którego FH5 wciąż jakoś żyje i prosperuje. Playground Games przynajmniej dostarcza regularnie dodatkowe „klocki”, z których można budować makiety dające chociaż namiastkę nowych map. Niestety, także ten element wykazuje ograniczenia, które niweczą potencjał gry jako usługi na wiele lat.

Mimo wielkiego wyboru obiektów do użycia i niespożytej kreatywności budowniczych gracze nie są w stanie tworzyć tras o jakości choćby zbliżonej do tej, jaką charakteryzuje się „oficjalna” zawartość. Nawet najlepsze kreacje okazują się zazwyczaj surowe i toporne, kiepsko wkomponowane w otoczenie (bo oryginalnej mapy nie da się edytować, a trawa czy drzewa wszystko przenikają) i pozbawione łagodnych krzywizn terenu. Znamienne, że tory wyścigowe z laboratorium zawodów przeważnie są zupełnie płaskie, bo rzeźbienie wzniesień to mordęga.

500+ samochodów w Forzy Motorsport wystarcza na dłużej niż 800+ w FH5, bo każdy model prowadzi się odczuwalnie inaczej. Do tego ich zdobywanie cieszy bardziej, gdy nie wpadają nam do garażu dziesiątkami z losowań...Forza Horizon 5, Playground Games, 2021.

Technicznych ograniczeń Forza Horizon 5 ma zresztą więcej. Przeciwnicy kontrolowani przez sztuczną inteligencję stosują więcej oszustw i ogólnie sprawiają więcej problemów niż w FH4. Po wprowadzeniu serwerów o rzekomo nieograniczonej pojemności w jakiś sposób inni gracze stali się bodaj rzadszym widokiem na drogach niż w FH4 (gdzie limit wynosił 72 osoby jednocześnie). Rankingi ciągle są zdominowane przez cheaterów. Silnikowi fizyki brakuje subtelności przy symulowaniu kolizji i pracy zawieszeń. W próbach czasowych (tryb Rywali) nie da się włączyć startu lotnego ani wczytać nowego ducha do pokonania bez wyjścia do menu. I tak dalej, i tak dalej.

Cztery lata to znacznie więcej niż trzy

W tym miejscu musimy odpowiedzieć sobie na fundamentalne pytanie: „Co właściwie studio Playground Games byłoby w stanie osiągnąć w trzy lata?”. Czy zbudowałoby większą mapę? Może. Czy urozmaiciłoby rozgrywkę, wprowadzając jakieś przełomowe funkcje? Wątpię. Czy zdążyłoby przesiąść się na nowy silnik? Być może... ale prawdopodobnie powtórzyłoby techniczne wpadki, które zaliczyło Turn 10 Studios przy premierze Forzy Motorsport.

Dlatego dłuższe czekanie na Forzę Horizon 6 powinno wyjść nam na zdrowie. Przede wszystkim dzięki temu możemy liczyć na większy i bardziej urozmaicony świat – to gwarancja, że nuda nie zakradnie się do rozgrywki tak szybko jak w przypadku „piątki”, gdy będziemy wracać do gry tydzień w tydzień, by odblokowywać nowe „ekskluzywne” samochody z playlisty festiwalowej (stawiam konia z rzędem, że Playground Games nie zrezygnuje z tego modelu rozwoju gry).

Łudzę się, że Forza Horizon 6 dostanie nowego „scenarzystę” do pisania dialogów – dziecinność tekstów w FH5 czasem wykracza poza skalę.Forza Horizon 5, Playground Games, 2021.

Liczę, że twórcy Forzy Horizon podejmą rękawicę rzuconą przez autorów konkurencyjnej serii The Crew i rozszerzą koncepcję ewoluującego świata. Brytyjski deweloper wypada dość żałośnie, chwaląc się takimi atrakcjami jak neonowe dekoracje na autostradzie (do tego zakładane tylko na cztery tygodnie), podczas gdy Francuzi z Ivory Tower zapowiadają rozszerzenie mapy w podstawowej wersji gry prawie dwukrotnie poprzez darmowe udostępnienie na stałe drugiej dużej wyspy rok po premierze Motorfestu.

Mam nadzieję, że nowy silnik Forzy Horizon będzie zdolny do generowania większych i bardziej szczegółowych przestrzeni (także na potrzeby edytora tras). I że w wyścigach weźmie udział więcej niż 11 samochodów kierowanych przez AI, które z kolei będą podlegały takim samym prawom fizyki jak gracz, zamiast zmieniać się w niedoścignione widma, gdy pozwolimy im wyprzedzić się o więcej niż pięć sekund. Oczekuję też kolizji przypominających to, co oferuje Forza Motorsport, zamiast uderzania o siebie 16-tonowych głazów, których nie da się obrócić bokiem.

Fani Forzy domagają się też możliwości swobodnego kontrolowania świateł w autach i włączania kierunkowskazów – to również podniosłoby immersję.Forza Horizon 5, Playground Games, 2021.

W ogóle życzyłbym sobie fizyki zbliżonej do tej, jaką zaprogramowało Turn 10 Studios. Oczywiście jej przeniesienie 1:1 nie wchodzi w grę, bo jest zbyt realistyczna na potrzeby „arkadówki” dla mas (raczej wykluczyłaby np. 300-metrowe skoki czy gnanie hipersamochodami przez pola i łąki – a tego społeczność Forzy Horizon niestety nie zniesie), ale Playground Games powinno uszczknąć z niej to i owo.

Mając ponad 800 samochodów, Forza Horizon 5 zaczęła zdradzać problemy z nadmiernym podobieństwem poszczególnych modeli. Bardziej zniuansowane prowadzenie to dobry sposób, by na przyszłość uniknąć oskarżeń o to, że pojazdy różnią się co najwyżej wyglądem. Dlatego liczę na zapożyczenia kodu w kontekście symulacji opon czy pracy zawieszenia (zwłaszcza do jazdy terenowej), a także force feedbacku na rzecz graczy używających kierownic.

Więcej polotu

Jednak wszystkie technologiczne udoskonalenia – nawet jeszcze ładniejsza grafika – nie zdadzą się na wiele, jeśli twórcy nie zdecydują się na innowacje w rozgrywce. Już od dawna seria Forza Horizon jest krytykowana za marazm i stagnację, a jej piąta odsłona dla wielu okazała się wręcz niestrawna.

Oczywiście nie należy się łudzić, że deweloper nagle wywróci sprawdzoną i popularną formułę do góry nogami, raczej pozostanie wierny zasadzie „nie psuj tego, co działa” – ale być może zdobędzie się na przeprojektowanie pewnych fundamentalnych systemów i stworzenie nowych, by tchnąć świeżość w ten cykl.

Śnieg to jeszcze jedna rzecz, której brakuje w FH5 (pojawia się tylko w jednym miejscu raz na cztery tygodnie). Ogólnie Meksyk nie zrobił tak dobrego użytku z systemu pór roku jak Wielka Brytania w FH4.Forza Horizon 5, Playground Games, 2021.

Co powiecie na przykład na możliwość wyskoczenia zza kierownicy i biegania jako awatar po własnych domach i garażach, które dałoby się personalizować, by pokazywać innym graczom swoje kolekcje samochodów? Byłaby to rewolucja w serii i spełnienie marzeń tysięcy fanów – a przy okazji sposób na podgryzienie zarówno nowego Test Drive Unlimited (jakby na Solar Crown mało spadło jeszcze nieszczęść...), jak i The Crew. Obie serie wprawdzie oferują kierowanie postacią, ale brakuje im tego klasycznego dla TDU kupowania domów i chwalenia się własnymi garażami.

Szeroko pojęta immersja jest ogólnie tym, czego niedostatek ciągle występuje w serii Forza Horizon i czym Playground Games byłoby w stanie przekonać wielu graczy. To samo dotyczy angażującego modelu progresji. Realizm zresztą też potrafi mieć „branie”, jak pokazuje wielki sukces BeamNG.drive. Ponadto deweloper powinien zadbać o nadanie grze wyrazistego klimatu. Festiwalowa otoczka z odsłony na odsłonę coraz bardziej się rozmywa – na tym polu zresztą The Crew Motorfest też radzi sobie lepiej (choć i jedna, i druga seria cierpi przez infantylne dialogi i postacie).

Naturalnie atmosfera to rzecz uzależniona od tego, gdzie zostanie osadzona Forza Horizon 6. Na przykład Japonia, o którą zabiegają tłumy graczy, stwarza znacznie ciekawsze możliwości niż Meksyk na polu kultury motoryzacyjnej... ale to już temat na zupełnie inną dyskusję.

Dajmy im gotować

Tak czy inaczej ogólny wniosek z moich rozważań brzmi: cztery lata produkcji są lepsze niż trzy, a cierpliwość się nam opłaci. Tylko nie liczmy na nie wiadomo jakie cuda, żeby oszczędzić sobie powtórki z Forzy Motorsport.

A jaką mamy gwarancję, że z czterech lat nie zrobi się lat pięć lub nawet więcej? W końcu Playground Games równocześnie pracuje nad Fable, które też ma zadebiutować w 2025 roku (choć ów „erpeg” powstaje jakoby w zupełnie osobnym oddziale).

W dodatku Hot Wheels do FH5 studio Playground Games pokazało, że potrafi zaprojektować w miarę ciekawy system progresji, nie podając od razu graczom na tacy najszybszych wozów. Może w „szóstce” też się uda?Forza Horizon 5, Playground Games, 2021.

Gwarancji nie mamy oczywiście żadnej. Jednak wydaje mi się nieprawdopodobne, aby Microsoft pozwolił swojej kurze znoszącej złote jaja tkwić w spoczynku aż przez pół dekady – zwłaszcza że Xbox potrzebuje naprawdę dużych i kasowych gier po tym, jak premiery takie jak Forza Motorsport czy Hellblade 2 nie porwały tłumów.

Poza tym w grudniu z dystrybucji wycofana zostanie Forza Horizon 4 (ponad sześć lat po premierze). Jestem prawie pewien, że jest to krok podejmowany właśnie po to, by zrobić miejsce na rynku dla nadchodzącej „szóstki”. Niestety, na sprawdzenie moich przepowiedni jeszcze trochę poczekamy – najpewniej do przyszłorocznego Xbox Games Showcase.

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej